poniedziałek, 3 grudnia 2012

Uśmiech proszę


Witam, witam. Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych, nie powiem, że nie. Mimo niektórych niemiłych akcentów pod koniec dnia. Może jakoś przeżyje, ale na pewno nie dam sb wejść na głowę. Pada śnieg, pada śnieg... A więc dziś jak już pewnie rozpoznaliście po zaspamowanych postach na fb o śniegu, dziś właśnie oto przedstawiony padał. Normalnie ludzie kiedy zaczyna padać śnieg np: rzucają się śnieżkami, narzekają, że ślisko, chodzą na sanki i takie różnie. Niestety istnieją też tacy ludzie jak ja. Wpierw po powrocie ze szkoły wraz z Natalką i pewnymi dwoma osobnikami płci męskiej biliśmy się w śniegu. Ja próbowałam przewrócić gurubego, ale nie dałam rady Rewanż jutro. No to poszłyśmy do Natalki ogrzałyśmy się i razem z Patrycją poszłyśmy turlać się z górek. Znalazłyśmy górke ze świeżym nie ruszonym śniegiem. Rzuciłyśmy się na nią i zaczęłyśmy turlać. Potem wpadłyśmy na genialny pomysł, aby turlać się w 2 osoby. No to z natalką się mocno przytuliłyśmy i położyłyśmy na ziemi. Turlałyśmy się, potem były zmiany. I jak turlałyśmy się każda oddzielnie, to zobaczyła nas siostra Natalki, jak była na spacerze z dzieckiem. Hahaha. No to potem we 2 to tak nie bo jedna musiała stać na góże, albo turlać się sama. To we 3. No to co rozkmina jak to zrobić. Ale jednak moja konstrukcja się sprawdziła i przebyłyśmy drogę ok. 1/3 górki. Potem się rozpadła i oddzielnie przebyłyśmy resztę dystansu(mimowolnie) i na koniec jeszcze na sb wpadłyśmy. Takie mokre poszłyśmy do mn, ja po drodze zepsułam latarnie. U mn może lepiej nie opisywać co robiłyśmy, ale było fajnie. Patrycja poszła do domu wcześniej, a Natalka została dłużej. Tam se gadałyśmy. No i podczas tej rozmowy rozpoczą się zakład. Odprowadziłam Natalke, ale przez ten zakład w różowym, jednoczęściowym dresie. Na szczęście miałam kurtkę. Humor zniszyły mi pewne wiadomości, ale no cóż, nie dam sb pomiatać. Jutrzejszy dzień przeczuwam, że bd dosyć ciekawy. A i jeszcze. Jak kiedykolwiek znowu bd chciała sama sb ogarnąć brwi, POWSTRZYMAJCIE MN, ratujcie moje brw, które teraz wyglądają jak 2 proste kreski od linijki -,-
Macie jeszcze na koniec morde Maciusia

hahahahhaahhahah TO JE KAMIŃSKA TEJ NIE OGARNIESZ
Sartre, ale ważne, że z tą dupą:*


 A tu z 2 dupą <3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz