środa, 24 października 2012

BEKA LECI, A OCENY IDĄ W DÓŁ


Elo, elo witam wszystkich zgromadzonych, na oto tym następnym poście. Dzisiaj byłam na lodowisku z Patrycją, Anką i Natą. O boże! wszystko mn boli, zmęczona jestem strasznie do tego, chyba jutro się nie ruszę, ale warto było. Co prawda myślałam, że się zabiję, ale...ale jednak nie. Ucierpiały tylko moje kolana, łokcie, ręce, tyłek, palec i stopa. Moja łyżwa wypożyczona była jakaś rozwalona i się ciągle rozpinała, ale to nic dalej jechałam. W szkole na wfie ogłosiłam bunt. A ponieważ to mam rozwalony palec do mięsa i postanowiłam, że skoro mimo że dopiero się zasklepił to znowu się rozwalił i nie bd odbijać piłki(w kosza graliśmy). No więc dziękuję ci Partycja za wykonanie tel. do mn i wyciągnięcie mn na lodowisko.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz